Forum KiG - Króliki i Gryzonie Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Wpływ żywienia owczarków niemieckich na chorobę stawów(HD)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KiG - Króliki i Gryzonie Strona Główna -> Inne zwierzęta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:19, 25 Wrz 2008    Temat postu: Wpływ żywienia owczarków niemieckich na chorobę stawów(HD)

Wstęp

Zwyrodnieniowe choroby stawów jako dysplazja i osteoporoza nie są rzadkością u psów.
Mimo wybitnych predyspozycji, czynniki związane z odchowaniem i żywieniem psa mogą mieć wpływ na powstanie i rozwój choroby.
Tak zwane glukozoaminoglikany mają przy tym szczególne znaczenie.
Psy we wszystkich okresach wiekowych mogą zapadać na choroby stawów.
Nawet ze względu na Ustawę o Ochronie Zwierząt człowiek odpowiedzialny za psa powinien uczynić wszystko, aby uchronić go przed tymi chorobami, które są przewlekle zwyrodnieniowe, bolesne i ograniczające żywotność.
Hodowcy tych tak zwanych ujemnie predysponowanych ras, którzy przykładają dużą wagę do swego imienia i zawodnicy startujący z psami, którzy powinni mieć jak najdłuższe zadowolenie ze swoich psów, powinni na poważnie zająć się zależnością pomiędzy rozwojem zwyrodnieniowym, a środkami, które temu mogą zapobiec.
W praktyce lekarskiej wybijają się od lat dwie choroby stawów, które w przeważającej mierze dotyczą psów o dużej masie ciała i które w swoim pochodzeniu są podobne : dysplazja stawów biodrowych (HD) i osteochondrosis dissecans (OCD).
Głównym tematem tego artykułu powinno być powstawanie HD, gdyż występuje częściej niż OCD.


Podstawy anatomiczne

Zanim zajmiemy się chorobą i jej powstawaniem musimy omówić kilka procesów, bez których kompletne zrozumienie choroby byłoby niemożliwe.
Chrząstka jest elastyczną, wielowarstwową tkanką, która składa się z komórek chrzęstnych (chondrocytów), włóknika łączącego (włókien kollagenu) i substancji podstawowej (matrycy).
Strefa zwapnienia zawiera niewiele komórek, osadzona jest bezpośrednio na powierzchni kostnej i jest z nią związana.
To związanie ma zapobiec oddzielaniu się chrząstki od kości przy obciążeniu.
W tym celu komórki mają receptory dla witaminy D3 w trakcie wapnienia, dzięki którym wapń nie tylko wzbogaca wiązanie, ale i sam może nim sterować.
Strefa środkowa ( strefa wycierania, strefa przejściowa) zawiera dużą ilość komórek tkanki łącznej i matrycy.
Ta strefa działa jak poduszka wodna, która potrafi przejąć i rozdzielić duże obciążenia, które oddziaływują na powierzchnię chrząstkową.
Leżąca najbliżej szczeliny stawu strefa styczna wykazuje specyficzną strukturę tkanki łącznej taką jak równolegle skierowane do powierzchni włókna, dzięki czemu zostaje ograniczona tkanka chrzęstna względem szczeliny stawu.
Funkcjonalnie staw jest elastycznym połączeniem dwóch kości.
Staw składa się z dwóch nasad kości z chrząstką oraz częściowo z wewnętrznego chrząstkowego aparatu wiążącego, który utrzymuje i stabilizuje od wewnątrz oba końce kości z sobą.
W pustych przestrzeniach stawu znajduje się tak zwany smar stawowy (synovia), który zapewnia dobre ślizganie się powierzchni chrząstek i dostarcza wartościowe środki odżywcze dla komórek chrząstki.
W dużych stawach (np. biodrowym) znajdujemy chrząstkę "Hyalina", która odznacza się bardzo wysoką zawartością wody; duże stawy otoczone są zawsze torebką stawową; mięśnie i ścięgna stabilizują staw wyłącznie z zewnątrz.
Chrząstkę włóknistą znajdujemy szczególnie w tarczkach międzykręgowych kręgosłupa.


CHOROBY STAWÓW


Dysplazja stawu biodrowego (HD)

HD psa jest chorobą, która dotyczy szczególnie dużych, ciężkich ras, lecz również w sposób wzrastający średnich.
Od wielu lat hodowcy, związki hodowców i lekarze weterynarii próbowali wspólnie obniżyć wzrastające występowanie tej choroby.
W tych wysiłkach formułowano wielorakie sposoby rozwiązania z mniej lub bardziej rzeczową odwagą.
Faktem jest, że HD tak jak poprzednio jest najczęstszą chorobą określonych ras.
O ile poprzednio uważało się, że HD jest problemem uwarunkowanym genetycznie, to dzisiaj okazało się, że tworzenie się HD jest uwarunkowane przez co najmniej jeszcze jeden kompleks tematyczny: przez złe odżywianie psa!!!.
Niezbyt fizjologiczny sposób poruszania się (np. sport ze skakaniem przez przeszkody) wydaje się odgrywać rolę podrzędną.
Trwają kontrowersyjne dyskusje w jakim procencie dany kompleks tematyczny wpływa na tworzenie się HD.
Autorzy Hazewinkel i Wiegand dają czynnikowi genetycznemu 20 do 50 procent, zatem inne czynniki mogą warunkować 50 do 80 procent.
Gdy mówimy o wykształceniu się choroby to musimy zawsze uwzględniać dwa pojęcia, które wzajemnie na siebie oddziaływują: predyspozycję i kondycję.
Pod predyspozycją rozumiemy sumę skłonności odziedziczoną po rodzicach, są one dane przez naturę.
Pod kondycją rozumiemy sumę wszystkich nabytych cech. Zła kondycja (np. z powodu niewystarczającego odżywiania, nie musi jednak w sposób długotrwały zniszczyć dobrych predyspozycji.
Znany jest jednak fakt, że zwierzęta z pewną predyspozycją (odziedziczoną po jednym lub obojgu rodzicach) szybciej mogą wytworzyć predyspozycyjne właściwości (np. HD) niż zwierzęta bez tych predyspozycji.
Kompleks tematyczny cech dziedzicznych da się względnie prosto załatwić, jeśli hodowca i nabywca zwracają uwagę na to, aby w idealnym wypadku oboje z rodziców byli wolni od dysplazji, lub też byli sklasyfikowani z niewielkim stopniem dysplazji.
Ta klasyfikacja jest przeprowadzana za pomocą zdjęć rentgenowskich.
Obok radiologii w badaniach HD należy zawsze włączyć ocenę "sprężystości" stawu.
HD objawia się anatomicznie przez to, że panewka stawu i główka kości udowej są inkongruentne, a zatem nie dokładnie pasują do siebie.
Przy ocenie zdjęcia rentgenowskiego po kolei określa się przystawanie powierzchni stawowych panewki miednicy i główki uda oraz pomiar tzw. "kąta Norberga".
Drugi kompleks tematów - złe odżywianie, według dzisiejszej wiedzy w dużej mierze przyczynia się do wykształcenia się HD.
Większość autorów widzi głównie trzy błędy żywieniowe: przekarmienie (energia i materiał karmy) nadmiar wapnia i/lub zbyt duża zawartość witaminy D3 w karmie Przy tego rodzaju błędach żywieniowych dobre predyspozycje mogą nie zapobiec wykształceniu się HD.
Psy dorosłe, które przyjmują dzienną porcję w postaci wysokokalorycznej karmy mają najczęściej nadwagę, są ociężałe i zapadają później na choroby narządów, lub choroby przemiany materii, których powodem jest nadmierna waga.
Inaczej zachowują się szczenięta : Staw biodrowy nowo narodzonego psa składa się najpierw z chrząstki.
Proces zwapniania, powodujący powstanie gotowego stawu, wydłużanie się kości i rozwój wagi są z natury razem z sobą uwarunkowane.
Karmienie bogate w energię prowadzi do szybkiego przybierania wagi, co rozpoczyna uszkadzanie stawów z ich elastycznymi chrząstkami, znajdującymi się w fazie dojrzewania, także wtedy, gdy szczenięta "wygladają zdrowo".
W wyniku tego HD nie rozwija się spontanicznie, lecz dopiero w czasie pierwszych 15 miesięcy życia.
Innym czynnikiem tworzenia się HD jest nadmierne wzbogacenie w wapń, lub związki wapnia (wapno dla szczeniąt).
Dodawanie wapnia dla szczeniąt jest wskazane jedynie przy żywieniu" sposobem domowym" lub przy objawach krzywicy.
Gotowe karmy dla szczeniąt są z reguły dobrze zbilansowane.
Nie chodzi przy tym jedynie o absolutną zawartość wapnia w karmie; uwzględnić należy jeszcze ewentualną zawartość witaminy D3, która zwiększa przyjmowanie wapnia przez organizm.
Zbyt wysoki poziom wapnia we krwi pociąga za sobą przyspieszony proces przebudowywania kości, który kończy się najczęściej wadliwą mineralizacją (cienkie, łamliwe kości).
Do tego należy także wymienić wpływy zmienionej gospodarki bazy kwasów , powodowanej wynikającym z żywienia lub też nadmiernym występowaniem poszczególnych związków np. sód, potas, chlorek.
W wypadku HD młodego psa opisywane są dwa różne obrazy choroby: Psy młodsze do 15 miesiąca wykazują nagłą niechęć do biegania i bolesność tylnych kończyn, wstają z trudem i poruszają się niechętnie.
Umięśnienie tylnych kończyn jest słabo rozwinięte, nie może ono nadążyć za wzrostem kości, zatem całe obciążenie muszą przejąć na siebie duże stawy, przez co chrząstka zostaje obciążona.
Chociaż jeszcze rentgenologicznie nieuchwytne, ropoczynają swój bieg zmiany chrząstki w formie mikropęknięć (małych rys) i pierwszych zabliżnień, które są wynikiem przeciążeń.
U starszych psów z wykazywaną rentgenologicznie HD pojawia się najczęściej utykanie po dużych obciążeniach.
HD objawia się bardziej lub mniej skręconymi do siebie stawami skokowymi, kołyszącym się krokiem oraz częściowo oszczędzaniem chorej kończyny w pozycji stojącej.
U niektórych zwierząt wadliwe ukształtowanie stawu skokowego prowadzi do przewlekłego, dużego przeciążenia chrząstki ze zwiększonymi objawami zużycia (szczeliny i blizny), które uzewnętrzniają się w zapaleniach i bólach i dodatkowo zwiększają niedopasowanie.
W obydwu wypadkach chrząstka stawu nie dorosła do obciążeń, powstają na niej najpierw małe, a następnie coraz większe rysy (pęknięcia), które przechodzą w stan zapalny i zabliźniają się.
Ponieważ te obszary zapalne są pod względem funkcjonalnym małowartościowe, rozrywają się dalej, co powoduje straty substancji.
Często w tych obszarach zapalnych odkładają się sole wapnia, które prowadzą do tworzenia się tzw."nosków" ; te skostniałe noski są wypukłe i twardsze od naprzeciwległej powierzchni chrząstki, w wyniku czego niszczą ją.


Osteochondrosis dissecans (OCD)

Powstanie OCD jest wieloczynnikowe i bardzo podobne do HD, przez co opiszemy jedynie obraz choroby.
OCD występuje najczęściej w stawie łokciowym dużych ras. Dotyczy ona prawie że wyłącznie młodych psów.
Zapadają na nią zwierzęta w wieku od czterech do ośmiu miesięcy, a utykanie występuje spontanicznie lub po urazie.
Przyczyną są mikropęknięcia, które stają się głębsze.
W przeciwieństwie do HD dochodzi jednak do oderwania większego kawałka chrząstki, który następnie wnika do jamy stawowej.


MOŻLIWOŚCI TECHNICZNO - ŻYWIENIOWE


Prawidłowe zestawienie porcji

Nie ma ogólnie obowiązującej porcji.
Zapotrzebowanie na enrgię psa zależy od rasy, wieku i ruchu fizycznego.
Kupowane gotowe karmy są z reguły przeznaczone dla określonych klas ciężaru i wieku i są prawidłowe dla normalnych zapotrzebowań, gdy są prawidłowo stosowane.
Jednak również psy lubią zmianę w obfitości karmy, można taką specjalną karmę mieszać z chudym serem, gotowanym ryżem, płatkami lub jarzynami; zawartość witamin i minerałów jest wówczas jeszcze wystarczająca.
Zwierzęta żywione wyłącznie "sposobem domowym" wykazują niedobór minerałów i elementów śladowych, przez co mogą również rozwijać zakłócenia w budowie szkieletu.


Uzupełnianie porcji przez substancje działające chondro ochronnie

Od wielu lat także w medycynie ludzkiej znane są i stosowane naturalne, działające na stawy substancje, które oznaczane są jako glukozoaminoglikany (GAG).
Odróżnia się siarczanowe (np.chondroitinsulfat) od niesiarczanowych (np. kwas hyalronowy); pierwszymi można wzbogacać karmę, co znacznie ułatwia stosowanie.
Znaczne ilości siarczanowych GAG można wykazać specjalistycznymi metodami w chrząstce.
Poprzez specjalne traktowanie GAG wyodrębnia się z surowca chrząstki i można go zastosować do produkcji wysokoskoncentrowanych produktów jak np. granulat.
Do dzisiaj niektórzy autorzy , także na podstawie wielokrotnego klinicznego zastosowania opisują skuteczne zastosowanie ekstraktów z chrząstki u młodych i starszych psów.
Niektóre publikacje wskazują na to, że skuteczność jest większa, gdy już w młodym wieku wzbogaca się GAG.
U podstaw zastosowania GAG leżą dwie zasady funkcjonowania.
Obie zasady działania bazują na odpowiednim w czasie podparciu obrony własnej ciała: Matryca składa się w dużej mierze z podstawowego rusztowania, które zawiera proteiny i GAG oraz wody.
W przebiegu zapalenia chrząstki GAG (szczególnie chondroitinsulfat) zostają wypychane z wiązania z proteinami przez różne enzymy uczestniczące w procesie zapalnym.
W ten sposób traci się wartościową matrycę, której główną funkcją jest wiązanie wody do odżywiania komórek chrząstki i do przeciwdziałania udarom gdy chrząstka staje się łamliwa i skłonna do tworzenia rys.
Podawanie chondroitsulfantu hamuje większość tych enzymów niszczących matrycę, a zatem służy utrzymaniu chrząstki.
Po wtóre hamowanie tych enzymów polepsza również jakość płynu stawowego.
Komórki chrząstki tworzą w procesie starzenia się więcej keratansulfatu, który wykazuje znacznie mniejszą zdolność do wiązania wody jak chondroitsulfat; następstwem tego jest również tutaj łamliwość chrząstki poprzez zmniejszoną zawartość wody w matrycy.
Dodany chondroitsulfat może zwiększyć zawartość wody w matrycy, a zatem zwiększyć elastyczność chrząstki.
Próby ze specjalnie przygotowanym chondroitinsulfatem wykazały tropizm tkanki chrząstki, tzn. chondroitinsulfat wzbogacał się w chrząstce.
Chondroitisulfat podawany doustnie jest bioaktywny w około 75% (w zależności od czystości), wystarczająca jest z reguły 1 dawka dziennie.
Godna zalecenia jest większa dawka na początek, gdyż w ten sposób szybciej osiąga się wystarczający poziom w stawie.
Generalne zwiększenie dawki nie jest godne polecenia, gdyż wyniki z reguły nie stają się lepsze, a może jednak wystąpić wzdętość.
Nie znane są do tej pory inne działania uboczne przy zgodnym z zaleceniami stosowaniu doustnym siarczanowych glykosoaminoglikanów.


Podsumowanie

Oprócz genetyki także żywienie psa ma decydujący wpływ na wykształcenie się degenerujących chorób stawów.
Szczególnie należy zwracać uwagę na przedawkowanie zaopatrzenia w wapń i witaminę D3, gdyż duże uszkodzenia szkieletu z wieku szczenięcego towarzyszą psu przez całe życie i mogą być często korygowane jedynie chirurgicznie.
Ponadto zaleca się podawanie siarczanowych glykosaniglykenów dla polepszenia kondycji tkanki chrzęstnej, szczególnie u psów ze złymi predyspozycjami.
Kilka nowych publikacji wskazało, że tworzenie się ciężkich chorób stawów zostaje co najmniej opóżnione przez podawanie glukozoaminoglikanów.
Ponadto glukozoaminoglikany mogą przekazać psu długi "ruchomy" żywot.


AUTOR : Dr Med. Wet. Stefan Jung
Produktmanager Chassot AG, BELP
Tłumaczenie : Wiesław Ziemecki
Konsultant : Dr hab. Jan Siembieda
Przedruk : Biuletyn Owczarek Niemiecki Nr. 15/marzec/2000.


Ze strony [link widoczny dla zalogowanych]


Myślę że warto przeczytać Mruga Dużo ale cóż spróbujcie
Powrót do góry
Senowa
Przyjaciel
Przyjaciel



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:20, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Z tego co wiem dorotka ma owczarka.
Co o tym sadzisz? (do doroty)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 16:31, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Ja uważam że to jest artykuł warty uwagi Mruga
Powrót do góry
dorota93nh
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 1573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:15, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Sen napisał:
Z tego co wiem dorotka ma owczarka.
Co o tym sadzisz? (do doroty)


coz..
szczerze powiedziawszy przeczytalam po lebkach bo nie mam za wiele czasu ale obiecuje ze sie za to wezme w najblizszym czasie Mruga
powiem tylko ze..
moja suka od poczatku byla karmiona karma BENTO KRONEN
z tego co wiem to dobra karma
ojciec mojej byl z metryka i jego dysplazja byla na stopniu A
czyli okk
matka jest po rodzicach z matrykami jenak sama jej nie ma
ale z tego co mowil jej wlasciciel rodzice mieli A B
wiec nie najgorzej
uwazalm na mojego malego kluska zeby si nei meczyl na spacerach ani nie biegal po schodach
jednak w moich madrych ksiazkach nie bylo nic o naglych zrywach i gonitwach z patykiem w zebach
ja poprostu chcialam ja wybiegac..
co okazalo sie w skutkach tragiczne Smutny
wczoraj ja przeswietlalismy i musiala byc uypiana..
dla mnei jaka wlasciciela byl to widok okropny widziec swojego psa z jezorem wywalonym an wierzch i snietym spojrzeniu..
zdjecie pokazalo [rzekomo] dysplazje w jednej lapie..
jednak ja przygladajac sie zdjeciu uwazam ze pies zostal zle ulozony do zdjecia bo obie kosci udowe nie sa styczne z panewka miednicy...
chociaz tylko jedna lapa jets chora..
nie wiem..
moze zle rozumuje..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senowa
Przyjaciel
Przyjaciel



Dołączył: 17 Cze 2008
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:38, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Flicka uśpiona?...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota93nh
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 1573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:46, 26 Wrz 2008    Temat postu:

tylko do zdjecia Wesoly
z byle dysplazji nie pozwole jej uspic!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota93nh
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 1573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:39, 26 Paź 2008    Temat postu:

to opowiadanie ktore naprawde sciska za serce:

Niewiele pamiętam z miejsca, gdzie się urodziłem. Było ciasne i ciemne i nigdy nie bawiliśmy się z ludźmi. Pamiętam mamę i jej miękkie futro, ale chorowała i była bardzo chuda. Miała niewiele mleka dla mnie, moich sióstr i braci. Większość z nich nagle umarła i strasznie za nimi tęskniłem. Pamiętam dzień kiedy zabrano nas od mamy. Byłem taki smutny i wystraszony. Dopiero co pojawiły się u mnie pierwsze ząbki i jeszcze potrzebowałem mamy. Biedna mama, była taka chora i ludzie powiedzieli, że chcą wreszcie otrzymać pieniądze i że mają powyżej uszu bałaganu, który robiliśmy. Tak więc, któregos dnia załadowano nas do skrzyni i wywieziono. Zostalo nas tylko dwoje. Przytulaliśmy się do siebie i strasznie się baliśmy. Nikt nie przyszedł nas pocieszyć. Tak dużo było nowych obrazów, dźwięków i zapachów!

Trafiliśmy do sklepu zoologicznego, gdzie były różne zwierzęta! Jedne gwizdały, inne miałczały, a jeszcze inne piszczały... Razem z siostrą zostaliśmy zamknięci w ciasnej klatce. Słyszeliśmy obok skomlenie innych szczeniąt. Widzieliśmy ludzi patrzących na nas - lubię tych małych ludzi - dzieci. Były takie słodkie i wesołe. I chciały się ze mną bawić! Dzień po dniu spędzalismy w małej klatce, czasem ludzie stukali w szybę, czasem ktoś nas podnosił i pokazywał ludziom. Niektórzy byli przyjacielsci i delikatni, inni sprawiali nam ból. Często słyszeliśmy jak mówią "Och, one są takie słodkie! Chcę jednego!", ale potem odchodzili. Moja siostra umarła następnej nocy, kiedy w sklepie było ciemno. Położyłem głowę na jej futerku i czułem jak życie opuszcza jej małe, chude ciałko. Kiedy rano wyciagali ją z klatki mówili, że była chora i powinna być sprzedana za niższą cenę i szybko opuścic sklep. Ja też miałem być sprzedany taniej. Nikt nie zwracał uwagi na mój cichy płacz, kiedy wyrzucili moją małą siostrzyczkę.

Potem przyszła do sklepu rodzina i kupiła mnie! Co za szczęśliwy dzień! Teraz już wszystko będzie dobrze! To są bardzo mili ludzie. I naprawdę mnie chcieli! Kupili mi miskę i dobrą karmę, a mała dziewczynka nosiła mnie delikatnie. Tak bardzo ją kochałem! Jej mama i tata mówili, że jestem słodkim i dobrym pieskiem! Nazwali mnie Angel. Uwielbiałem lizać moich nowych ludzi. Bardzo się o mnie troszczyli. Byli kochający i czuli. Uczyli mnie co dobre, a co złe, dawali mi pyszne jedzenie i dużo, dużo miłości! Niczego więcej nie chciałem, jak tylko podobać się im. Bardzo kochałem małą dziewczynkę i uwielbiałem się z nią bawić.

Potem poszliśmy do weterynarza. To było bardzo dziwne miejsce i bałem się. Dostałem kilka zastrzyków, ale moja mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie i powiedziała, że wszystko będzie dobrze, więc się odprężyłem. Weterynarz musiał powiedzieć mojej rodzinie coś złego, bo wyglądali bardzo smutno. Słyszałem coś o ciężkich wadach, dysplazji i o moim sercu.... Słyszałem jak powiedział coś o dzikich hodowcach i o tym, że moi rodzice nie byli badani. Nie wiedziałem co to znaczy, ale to było okropne patrzeć jak moja rodzina jest smutna. Ale nadal mnie kochali i ja kochałem ich tak bardzo!

Miałem już 6 miesięcy. Inne szczenięta były krzepkie i rozbawione, a mnie każdy ruch sprawiał ból. Ból nigdy nie znikał. I ciężko mi było oddychać gdy tylko trochę pobawiłem sie z moją małą dziewczynką. Bardzo chciałem być silnym psem, ale po prostu nie dawałem rady. Kilka razy byłem u weterynarza, ale zawsze wizyta kończyła się słowami "genetyczne" i "nic nie można zrobić". A ja tylko chciałem czuć na skórze promienie słońca, biegać i bawić się z moją rodziną!

Ostatnia noc była najgorsza. Nie mogłem nawet wstać i napić się wody, tylko krzyczałem z bólu... Próbowałem być silnym szczeniakiem, takim jak wiedziałem, że powinienem być, ale było to strasznie trudne. Pękało mi serce, gdy widziałem smutek dziewczynki, i gdy usłyszałem słowa mamy i taty "chyba już czas". Zanieśli mnie do samochodu. Wszyscy płakali. Byli tacy dziwni, a ja nie wiedziałem dlaczego. Czy byłem niegrzeczny? Próbowałem być dobry i kochający, co zrobiłem źle? Ach, gdyby tylko ten ból ustał. Nie mogłem nawet polizać łez na twarzy małej dziewczynki. Stół u weterynarza był taki zimny. Bałem się... Wszyscy ludzie płakali w moje futerko. Czułem jak bardzo mnie kochali. Z wysiłkiem polizałem ich ręce. Nawet weterynarz nie spieszył się dzisiaj i był bardzo serdeczny. Był delikatny. Mój ból się zmniejszył. Mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie, lekkie ukłucie.... Dzieki Bogu, ból znika. Czuję głęboki spokój i wdzięczność. Sen: widzę moją mamę, moich braci i siostry na wielkiej, zielonej łące. Wołają do mnie, że tam nie ma bólu, tylko spokój i szczęście, więc mówię mojej ludzkiej rodzinie do widzenia w jedyny możliwy dla mnie sposób - lekkim machnięciem ogona i lekkim węszeniem. Chciałem z nimi spędzić wiele szczęśliwych lat... To nie powinno się stać! Zamiast tego przysporzyłem im tylko wielu zmartwień... - Widzisz - powiedział weterynarz - wiele szczeniąt nie pochodzi od porządnych hodowców. Ból zniknął i wiem, że minie wiele lat zanim ponownie zobaczę swoją ludzką rodzinę. A mogło być całkiem inaczej...

SmutnySmutnySmutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agaciatko24
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:42, 27 Paź 2008    Temat postu:

aż płakać mi się zachciało... biedactwo... szkoda pieska Smutny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota93nh
Użytkownik
Użytkownik



Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 1573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:50, 27 Paź 2008    Temat postu:

ja plakalam..
bo to naprawde smutn i okrutne..
ale powiedzcie mi jak nazwac HODOWCE ktorego suka dwa razy w roku ma szczenieta z czego jeden miot nie ma metryk?
wiecie co ja to bym juz wolala szceniaka z 'domowej produkcji' niz takiego slabiutkiego drugiego w roku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KiG - Króliki i Gryzonie Strona Główna -> Inne zwierzęta Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island