Królik i uraz psychiczny.Jest jeszcze jakaś szansa?

PFK

Opowiem w skrócie: 1,5 roku temu kupiłam królika, wszystko było dobrze, spał ze mną, uwielbiał głaskanie, był do mnie bardzo przywiązany.
Po jakimś czasie od zakupu, zauważyłam ,że coś jest nie tak z zębami.Pojechałam do weta, stwierdzenie - królik ma wadę genetyczną zgryzu przednich zębów (siekacze) chodziłam co parę tygodni do ich obcięcia,aby królik mógł normalnie jeść.No ale problem jest w tym ,że on nienawidził obcinania tych zębów, (nie dziwię mu się, jakiś facet mu wkłada coś do pyszczka -.-) od tego czasu gdy go tylko chciałam wypuścić, wybiegał z klatki,uciekał przede mną.Za każdym razem bał się ,że jedzie do weta

Starałam się jak tylko mogłam aby odbudować jego zaufanie, robię to od kilku/kilkutnastu miesięcy.. i nic.Nadal to samo, tylko strach przede mną.
Jest jeszcze jakaś szansa ,że wszystko wróci do normy? brakuje mi głaskania mojego "misia" Jezyk

, ale z przymusu nie będę go "dusiła" jak tego nie chce... mówcie wprost czy jest jeszcze jakaś nadzieja.Z góry dzięki za odpowiedzi.

zabir

Robiłaś to co musiałaś i bardzo dobrze, ja myślę że króliczek jak zobaczy że chcesz go brac na ręce, nie po to aby zabrać do weta to zapomni o nieprzyjemnych doświadczeniach.

Na początku nie próbuj go brac na racę tylko głaskać i jeżeli ucieka to nie naciskaj i nie biegaj za nim, po pewnym czasie powinien zobaczyć że niechcesz zrobić mu krzywdy

PFK

Chciałam tylko napisać ,że są ogromne postępy Mruga

Królik mnie liże i pozwala bez problemu głaskać.Nawet sam przychodzi... Kwadratowy

misiaczek1133

no widzisz heh to są bardzo duże postępy Wesoly

zabir · Wysłany: Pon 19:47, 01 Mar 2010 Temat postu:

Jak każde żywe stworzonko i królik potrzebuje czasu, teraz już bedzie tylko lepiej:)